sobota, 5 marca 2011

Mit fotografii "czystej".

Często na forach fotograficznych spotykam się z teorią, że fotografia, która została zmodyfikowana w programie Photo Shop lub innym programie graficznym fotografią już nie jest. Pojawia się również termin "czysta fotografia" w odniesieniu do fotografii analogowej i odpowiednio "brudna fotografia", czyli fotografia cyfrowa. Często osoby głoszące takie teorie żyją w niewiedzy jak wiele procesów obróbki graficznej zachodzi już w ciemni czy w samym aparacie cyfrowym.

Zawsze uważałem, że liczy się efekt końcowy - jeśli chcemy zjeść posiłek to możemy użyć do tego wszelkiego rodzaju narzędzi, od procesu gotowania - po proces przygotowania dania na talerz i po sztućce którymi daną potrawę jemy. To od nas zależy jak przyrządzimy daną potrawę i w jakim wydaniu smakuje nam najlepiej. Tak właśnie jest z fotografią. Prawda jest taka, że wcześniej wspomniana "fotografia czysta" występuje w dwóch wersjach: jest to surowy plik RAW oraz zdjęcie na kliszy fotograficznej. Są to podstawowe dane na temat obrazu zapisane na nośnikach - to właśnie dzięki tym danym możemy zdjęcie wywoływać w ciemni jak i programach graficznych. Zanim zdjęcie w fotografii analogowej trafi na papier to przechodzi przez dość skomplikowany proces obróbki chemicznej. Każde zdjęcie z kliszy możemy wywołać na dziesiątki różnych rodzajów. To nie koniec, fotografię taką możemy podawać na różnego rodzaju papierze fotograficznym. Czy to wszystko nie ma wpływu na efekt końcowy? Owszem ma. Czy takie zjawisko nie nazywa się przypadkiem obróbką graficzną ponieważ bezpośrednio wpływa na ostateczny odbiór zdjęcia?

W fotografii cyfrowej jeśli aparat zapisuje nam pliki w formacie jpg dzieje się to dzięki wbudowanemu w aparat programowi, który zdjęciu nadaje ostateczny wymiar. To też jest obróbka graficzna zdjęcia. W surowym pliku RAW możemy sami wpływać na temperaturę barwową, balans bieli, ekspozycje i inne parametry - w przypadku formatu jpg - te parametry wybierane są już za nas dzięki wbudowanemu programowi.

Fotografia do legitymacji, dowodu osobistego, paszportu czy prawa jazdy również jest modyfikowana - mamy tu proces obróbki graficznej często widoczny na naszych oczach, gdy fotografowie przy nas poprawiają niedoskonałości cery, usuwają zbędne włosy itp.

W dzisiejszych czasach programy graficzne są tym samym dla fotografa cyfrowego czym ciemnia jest dla fotografa tradycyjnego. Znajomość programów graficznych jest podstawowym narzędziem pracy i nie można tego w żaden sposób lekceważyć.

Każdy autor wie jaki efekt chcę uzyskać i od niego zależy jakiej techniki fotograficznej użyje. Pamiętajmy, że nie liczy się technika a to co zobaczymy na samym końcu. Osobiście nie rozumiem fotografów tradycyjnych wyśmiewających fotografię cyfrową i na odwrót - każda z nich służy do czegoś innego i daje zupełnie inne efekty.

Kiedyś miałem przypadek, że pod jedna z moich prac ktoś napisał, że używam za dużo Photo Shopa - akurat w przypadku tej pracy tego programu nie użyłem wcale a jedyna forma obróbki dotyczyła tylko lekkiej zmiany kolorów, kontrastów i ostrości. Jak się okazało później ten "ktoś" był zwolennikiem wyłącznie fotografii analogowej o czym dokładnie świadczyło jego portfolio. Osoby z taką mentalnością nie rozumieją innych niż swoje technik fotograficznych przez co ograniczają swoją kreatywność. Być może też spotkaliście się z takimi osobami i wiecie co mam na myśli.

4 komentarze:

  1. zgadzam się z Tobą w 100 %
    Ważne jest tylko, zeby zachowac umiar
    Twarze plastykowe, bez jednej zmarszczki, dodawanie tanich efektów i zbytnia saturacja są dla mnie nie do zaakceptowania

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Grzegorzu :)
    z ciekawością przeczytałem ten artykuł. Ciekawość wynikała z Twojej wypowiedzi pod moją fotografia-nawolujesz tu do wzajemnego zrozumienia i tolerancji-a sam krytykujesz mój punkt widzenia jak ośmieliłem się zrealizować oświetlenie pracy :) widze tu pewną niekonsekwencje :)
    Tworca ma prawo posługiwać sie takimi śrokami jakimi chce by dojść do przez siebie wybranego celu-tu zgadzam sei z toba absolutnie. Ale w tym przypadku ty jestes odbiorca, nie biorącym udziału w procesie wpostawania. Moze powiedziec 'nie podoba mi sie pomysl i/lub realizacja' ale ocena czy uzylem oswietlenia wlasciwie lub nie-nie nalezy juz do ciebie jesli nie znałeś ani mojego zamiaru ani nie byłeś przy realizacji :)
    tak to widze -i tak to zrozumialem w twoim wpisie w odniesieniu do szopa :)
    tak czy inaczej-pozdrawiam serdecznie-i dziekuje za wpis :)
    Arkadiusz 'alosza' Branicki

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Arek pokaz mi to zdjęcie i mój komentarz bo w tym momencie nie wiem o czym mówisz a komentuje wiele prac ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Święte słowa! Podpisuję się pod Twoim tekstem. Taka teraz maniera zaczyna obowiązywać "czystej fotografii". Dla mnie liczy się obraz, impresja efekt końcowy, a nie sposób jego wykonania. Technika to detal narzędzie tylko, a nie sztuka sama w sobie. Pozdrawiam. Oj będę zaglądał ;)

    OdpowiedzUsuń